Najlepsze azjatyckie restauracje w Krakowie cz. 3


W trakcie wędrówki przez Kazimierz naszą uwagę przykuł pewien zapach – nasączony smażonym ryżem i sosem sojowym, który wyprowadził nas z ul. Miodowej wprost pod drzwi lokalu Wschód Bar (東酒吧), ul. Miodowa 4/5.

 

Przez moment osłupieliśmy ze zdumienia, zastanawiając się czy wciąż jesteśmy w Krakowie czy może cofnęliśmy się w czasie do naszych podróży po Pekinie i Hong Kongu. Lokal ten zupełnie nie przypominał klasycznych w Polsce “chińczyków”, które rażą w oczy pompatyzmem i orientalizmem w postaci przesadnych ilości lampionów, rzeźb smoków i lwów chińskich, figurek z postacią Buddy czy też drzwi obudowanych kolumnami ze spiczastym dachem, na siłę wykrzykując “Tak! Jesteśmy egzotyczni!”.

 

Wręcz przeciwnie – naszym oczom ukazał się lokal wyciągnięty rodem z ulic chińskich miast, który w swej nieskalanej orientalizmem prostocie wabił skrywaną tajemnicą. W ten sposób, błądząc uliczkami Kazimierza, zupełnie przypadkiem natrafiliśmy na azjatycki street food w autorskim wydaniu.

Jak dowiedzieliśmy się później karta dań jest owocem podróży po Azji, z których autorzy wydobyli smak i inspiracje na swoje przepisy. Rzeczywiście pozycje w menu są niezwykle atrakcyjne i w żaden sposób nie przypominają klasycznych potraw, które mogliśmy napotkać w wielu innych lokalach w Polsce z motywem Azji.

 

Jednym z dwóch dań, których spróbowaliśmy było Mapo Doufu, czyli tofu z mielonym mięsem wołowym w sosie ze sfermentowanych ziaren soi i domowego oleju chili.

 

Zarówno tofu, jak i wołowina były bardzo soczyste, a całe danie lekko ostre i niesamowicie sycące. Jeżeli znajdzie się ktoś, kto nie może przekonać się do tofu lub nigdy jeszcze nie próbował, to takie połączenie po prostu nie może nie przypaść do gustu 🙂

Drugim daniem naszego wieczoru w Wschód Bar były Sichuan Wontons, czyli ręcznie lepione, tradycyjne, chińskie, wieprzowe pierożki w delikatnym cieście wonton w wersji po syczuańsku z dodatkiem oleju i płatków chili.

 

Fantastycznie ostra potrawa (jak na prawdziwą kuchnię syczuańską przystało), prymat nadzienia nad ciastem (które było niezwykle cieniutkie) i mocno intensywny sos, który przyjemnie dopełnił całość.

Ostrość, która rozlała się po całym naszym podniebieniu i rozgrzała nas z góry na dół wymusiła na nas domówienie napoju. Stąd na naszym stoliku znalazł się SUJEONGGWA Punch – tradycyjny koreański cynamonowo-imbirowy kompot, który nie tylko całkowicie ochłodził nasze, nieco nieprzemyślane :), porwanie się na smak kuchni syczuańskiej, ale również pozostawił sympatyczną słodycz na języku.

Lokal przede wszystkim stawia na minimalizm. Urządzony jest w stylu industrialnym z dodatkiem bardzo subtelnych elementów, takich jak choćby częściowe oświetlenie kolorem czerwonym, które podsycają azjatycki motyw restauracji. 

Źródło zdjęć: krakow.wyborcza.pl (fot. Jakub Wlodek); facebook.com/wschod.bar

Zapraszamy na weekendy do Krakowa do naszych apartamentów położonych w samym sercu pięknej dzielnicy Podgórze. Bardzo blisko najciekawszych punktów turystycznych w Krakowie! Pomożemy Ci wybrać przewodnika oraz rekomendujemy najsmaczniejsze miejscówki.